sobota, 4 sierpnia 2012

Rozdział pierwszy :

Pierwszy :
Ostatni dzwonek, ostatni raz w tej szkole. Matura zdana ! Po wyjściu z tego przeklętego budynku ze świadectwami w ręku. Maja zaproponowała wypad dla relaksu na lody. 
-Świetny pomysł.odpowiedziała Camile
Zjadłyśmy lody i wyszłyśmy. Maja odprowadziła przyjaciółkę do domu, a potem poszła do swojego. Musiałam sprawdzić która godzina bo w pewnym momencie rzucił mi się w oczy pewien sms. ,, Dziękuje taka z Ciebie koleżanka nawet się nie pożegnałaś''. Wtedy normalnie aż się nogi pode mną ugięły. Na śmierć zapomniałam się pożegnać z Oliwią. To taka koleżanka jeszcze za czasów przedszkola. Wyprowadzała się właśnie do Londynu. Umówiłam się z nią pod szkołą ona czekała, a ja sobie lody zajadałam. Głupio wyszło. Wbiegłam na chwilę do domu. Mama obsypywała mnie pytaniami. I jak ? Pożegnałaś się ze wszystkimi ? Nie miałam z nią ochoty wtedy rozmawiać. Nie miałam czasu. Ściągnęłam szybko sukienkę i założyłam szare spodenki granatową bokserkę i czarne conversy. Wybiegłam z domu jak burza. Mama nawet chyba się nie zorientowała jak wyszłam. Ile sił w nogach biegłam na lotnisko jeszcze chwile przed wstąpiłam do sklepu i kupiłam Oliwi dużą czekoladę i skarbonkę z napisem ,, uszy do góry'' Zapłaciłam i wybiegłam.  Jeszcze jeden zakręt i będę na miejscu. Kiedy wbiegłam na lotnisko. Było tyle ludzi, że nawet schylić się nie było można, ale jakoś się przecisnęłam i zaczęłam oglądać się dookoła siebie nie widziałam jej. Usiadłam smutna na ławce i zaczęłam płakać. Wszystkich zawodzę mówiłam do siebie w myślach. Nagle ktoś złapał mnie za ramie i spytał
-Co Ty tu robisz i dlaczego płaczesz ?
- Oliwia ! Jak ja się cieszę. Przyszłam się z Tb pożegnać po tym jak Cię wystawiłam, ale myślałam, że się spóźniłam i zrobiło mi się smutno. Gniewasz się ? zapytałam
- Nie, nie gniewam się cieszę się że tu przyszłam dla mnie. Chodź no przytul się. odpowiedziała
Jeszcze wręczyłam jej prezent chwilę pogadałyśmy. Obiecałyśmy sobie, że będziemy pisać do siebie. Jeszcze trochę po przytulałyśmy się i popłakałyśmy i nadszedł czas rozłąki.
-Pa ! Nigdy Cię nie zapomnę. powiedziałam
-Pa ! Ja Ciebie też. Przyjedź do mnie kiedyś. odpowiedziała i odwróciła się i pobiegła.
Wróciłam do domu. Mama spała więc nie chciałam jej budzić. Poszłam do siebie do pokoju i zadzwoniłam do Antka. Po chwili oczekiwania usłyszałam jego ciepły i słodki głos.
-Cześć Maju ! powiedział
-Hej Kochanie ! odpowiedziałam
-Mógłbyś do mnie przyjść ? spytałam
-Ok. Za 20 min będę u Ciebie. odpowiedział
-Dobrze. To do zobaczenia. powiedziałam
-Pa ! Kochanie ! poczym rozłączył się
Czekałam na niego i czekałam minuta wydawała się godziną z tej afery, emocji. 
ZASNĘŁAM ! Ze zmęczenia.
___________________________________--
Podoba się ? ;*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz